Uczniowie naszej szkoły świętowali pierwszy dzień wiosny w niecodziennej, przemiłej atmosferze. W tym dniu, zgodnie z inicjatywą Samorządu Uczniowskiego, przedszkolaki, uczniowie, a nawet nauczyciele pojawili się w szkole w piżamach, mięciutkich kapciach i cieplutkich szlafrokach.
Dodatkowo ten dzień przebiegał pod hasłem „Dzień bez plecaka”. Jakie były jego założenia? Zamiast standardowego szkolnego, często nudnego, banalnego i niewyróżniającego się plecaka, uczniowie przynieśli swoje rzeczy tj. książki, zeszyty, kanapki, napoje, gadżety, maskotki, zabawki… słowem, wszystko to co jest zwykłemu uczniowi niezbędne w szkole, w jakimś oryginalnym naczyniu. Słowo „naczynie” jest tu jednak dość szeroko rozumiane bo jak widać na zdjęciach, pomysły dzieci nie mieszczą się w kategoriach zwykłej ludzkiej kreatywności. Z ciekawszych należy wymienić taczki, wózek dla dziecka, suszarkę na pranie, namiot. Były też koszyki z marketów (skąd oni je wzięli?), walizki i torby podróżne, futerały na instrumenty, nesesery, klatki na zwierzęta, zwykłe kartonowe pudełka, kosze i worki na śmieci itd. Ktoś zapyta: po co to wszystko? No jak to po co? Żeby się pośmiać, śmiech to zdrowie! Żeby choć jeden dzień w roku szkolnym wszystko zależało od kreatywności i wyobraźni dziecka. Żeby pokazać i poczuć, że możemy świetnie spędzać czas razem i że w życiu każdego z nas potrzeba czasem odrobiny szaleństwa.